Wraz z przyjściem września zrobiło się chłodno i coraz częściej dzieci chodzą w kurtkach. Z czasem kurtki te będą jeszcze grubsze. Jednocześnie wozimy dzieci do przedszkola i szkoły, zapinamy je jak co dzień w fotelikach i nawet nie myślimy o tym, że ta ciepła kurtka, która ma chronić nasze dziecko przed zachorowaniem, może stać się niebezpieczna, jeśli zdarzy nam się drogowy wypadek czy kolizja.
Nie ma chyba drugiego takiego kraju, w którym zbieranie grzybów byłoby prawie sportem narodowym. Jesienią, zwłaszcza gdy jest mokro, ale nie ma przymrozków, w lasach gęściej jest od grzybiarzy, niż samych prawdziwków, kozaków lub maślaków. Przez wiele lat pokutowało przekonanie, że grzyby mają tylko i wyłącznie walory smakowe. Obecnie naukowcy przekonują, że chociaż są ciężkostrawne i głównie składają się z wody, to jednak mają sporą dawkę białka i witamin, zwłaszcza z grupy B. Czy podawać je dzieciom?
We wrześniu już wyraźnie widać, że dzień robi się krótszy, a do domu z pracy niedługo będziemy wracać po zmroku. Nasze dzieci także muszą przywyknąć do tego, że w drodze ze szkoły muszą być bardziej widoczne i uważać na mijające je pojazdy. Dlatego już teraz sprawdźmy, czy mają odpowiednie odblaski.
Dziecko w ciągu dnia, niezależnie od tego, czy jest w szkole, czy w domu, powinno zjeść jeden większy, wartościowy i ciepły posiłek. Gdy jest naprawdę zimno, warto do diety wprowadzić także gorące śniadania w postaci kaszy lub zup mlecznych. Zawartość pudełka na kanapki również warto urozmaicić. Dieta małego ucznia musi być bogata, różnorodna, smaczna, ale także ładnie zapakowana.
We wrześniu nie tylko rozpoczyna się rok szkolny, ale także prawdziwy maraton szukania zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. Angielski, skrzypce, piłka nożna, zajęcia z rzeźby – wszystkie one są niezwykle ciekawe, rozwojowe i dzieci je uwielbiają, jeśli to one same chcą w nich uczestniczyć, a nie są zmuszane przez rodziców. A może wybrać pływanie? Zajęcia na pływalni to nie tylko ruch, ale także nabycie umiejętności, która może zaważyć na życiu dziecka.