Oczywiście nikt nie przelicza miłości na pieniądze, przynajmniej nie wtedy, gdy chodzi o dzieci. Każdy jednak wie, że powiedzenie “jedno dziecko dodatkowo – jeden kartofel w zupę więcej” nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. A pierwsze wydatki zaczynają się już w momencie, gdy na teście ciążowym pokazują się dwie kreski.
Zanim dziecko przyjdzie na świat, cena za wyprawkę może przerazić
Koszty badań i prowadzenia ciąży
Sporo zaoszczędzimy korzystając z opieki lekarskiej w ramach NFZ. Jednak długie okresy oczekiwania na wizytę oraz ograniczony dostęp do ulubionego lekarza mogą zniechęcać, zwłaszcza gdy ciąża nie przebiega prawidłowo. Wizyty comiesięczne, badania krwi, moczu, glukozy, dodatkowe USG, które może kosztować nawet 300 zł – przez 9 miesięcy koszty przekroczą kwotę becikowego.
Wózek drogi jak auto?
Najwięcej jednak kosztują takie rzeczy jak remont pokoju, wózek, łóżeczko, leżaczek, laktator. By zaoszczędzić, warto popytać znajomych o sprzęty używane, udać się do komisu dziecięcego czy zajrzeć na portale aukcyjne albo ogłoszeniowe. Używany wózek bardzo dobrej marki i w niezłym stanie można kupić nawet za ¼ regularnej ceny. A często porządna “limuzyna” dla dziecka kosztuje nawet 4-5 tys. zł, te z niższej półki to ok. 1000 zł.
Wyprawka do szpitala
Gdy już obkupimy dziecko w sprzęty, ubranka i zapas pieluch, pozostaje wyprawka do szpitala (więcej). Lista rzeczy niezbędnych do porodu jest również niezwykle długa i warto się z nią zapoznać, by nie kupić za dużo, ale też by niczego nie zabrakło. I chociaż wyprawka do szpitala to już drobne rzeczy typu rożek, kocyk, woda dla mamy, to na koniec i tak rachunek jest całkiem spory.
Nie, nikogo nie chcę zniechęcać do bycia tatą czy mamą, jedynie zwrócić uwagę na to, że macierzyństwo to także olbrzymi wysiłek finansowy. Nic więc dziwnego, że rodzice tak chętnie korzystają z wszelkich dodatków od państwa, albo po prostu czasami nie decydują się na kolejne dzieci, w obawie o swoje finansowe możliwości.