Chociaż zima już oficjalnie się z nami pożegnała, to wciąż jednak pogoda nie dopisuje i na zewnątrz panuje chłód, wiatr i deszcz. A to niestety najtrudniejszy okres dla organizmu dzieci. To właśnie teraz narzekają na katar i kaszel, czasami ból gardła i gorączkę, dlatego zanim faktycznie w domu pojawi się choroba, warto zacząć dziecko przed nią chronić.
Zdrowie na talerzu dziecka
Nie ma wątpliwości, że na odporność dziecka wpływa prawidłowa dieta. Dlatego musi być zróżnicowana i oparta na jak najmniej przetworzonych, naturalnych produktach. Zwłaszcza od jesieni do zimy dietetycy polecają kasze – zwłaszcza jaglaną, jęczmienną i gryczaną, warzywa strączkowe i lokalne owoce. Unikać należy zimnych przetworów mlecznych oraz owoców cytrusowych, które wyziębiają organizm. Po długim spacerze idealnym posiłkiem będzie kasza jaglana z odrobiną masła, bakalii i miodu, bo rozgrzewa organizm i odśluzowuje, czyli zmniejsza katar i wydzielinę z oskrzeli.
Naturalnym produktem, który uzupełni dietę, jest także Pelavo syrop dla dzieci (kliknij). Warto go podawać profilaktycznie, bo zawiera bardzo dużą ilość witaminy C, ekstrakt z lipy, który działa napotnie i wzmaga mechanizmy obronne organizmu oraz ekstrakt z korzenia pelargonii afrykańskiej, wspierający układ odpornościowy.
Wiatr i deszcz nam nie straszny!
Fakt, że na zewnątrz nie zawsze jest iście wiosenna aura, nie powinien zwalniać nas i dziecka ze spacerów. Jedna godzina dziennie na świeżym powietrzu, niezależnie od tego, czy świeci słońce czy pada deszcz, to obowiązkowy sposób na zapobieganie przeziębieniom. Pamiętać jednak należy o odpowiedniej odzieży. Co ciekawe, lekarze podkreślają, że bardziej szkodliwe jest przegrzewanie dziecka, niż wychładzanie, dlatego najlepiej ubierać całą rodzinę “na cebulkę”. Dziecko jeździ na rowerze, biega, skacze i zwykle jest mu bardziej gorąco, niż nam.
I ostatnie co możemy zrobić, to zwracać uwagę innym rodzicom, że do przedszkola i szkoły nie powinno przyprowadzać się chorych dzieci. To właśnie w takich miejscach dzieci zarażają się od siebie, gdy część rodziców wysyła swoje zakatarzone i gorączkujące dzieci do przedszkola. Tylko te najodporniejsze nie poddają się znakomicie rozprzestrzeniającym się zarazkom.