Mawiają, że w pierwszej ciąży kobieta zaczyna nosić ciążowe ubrania w pierwszym miesiącu, w drugiej ciąży – w ostatnim możliwym, a potem już nie dzieli ubrań na zwykłe i ciążowe.
Ja zauważyłam, że słowo „ciążowy” w odniesieniu do ubrań nie zawsze na rynku jest dobrze stosowane. Kryją się pod nim nierzadko ubrania przesadnie duże, albo przesadnie drogie. Jednak kobieta w ciąży nie musi ani wyglądać jak worek na kartofle, ani zbankrutować. Można kupować normalne ubrania wykonane z rozciągliwych materiałów. Świetnie sprawdzają się bluzki z dzianiny marszczone przynajmniej z jednej strony. Można też sobie sprawić pas ciążowy – „komin” z cienkiej dzianiny do zakładania na brzuch, który zakryje odstęp między normalnymi spodniami a bluzką i sprawi, że spodnie nie będą spadać, a bluzka nie będzie się zwijać. Warto też przemyśleć kwestię butów. Powinny być niskie i łatwo zakładane, ciężko z wielkim brzuchem zasznurować glany… Warto też już w ciąży poszukać bluzek do karmienia piersią. Świetnie się nadają takie z rozciągliwym dekoltem na gumce.
Osobiście jestem fanką bluzek i sukienek odcinanych pod biustem. Nosiłam je przed ciążą, w trakcie ciąży i po ciąży 🙂 Nie ma chyba nic wygodniejszego! Polecam wszystkim przyszłym mamom