Dziecko na motocyklu? Przemyśl to!

Wiosna sprzyja zabawie na świeżym powietrzu. Niestety, nie tylko tej polegającej na bieganiu, jeździe na rowerze czy skokom na trampolinie, ale także jeżdżeniu skuterami, motocyklami czy quadami. Do tego sezon komunijny i prezenty w formie pojazdów sprawiają, że do szpitali trafia coraz więcej dzieci, które uległy wypadkom drogowym nawet na własnym podwórku.

bezpieczeństwo dzieci w ramach jazdy gokardem

Opłakane skutki wypadków

Chociaż wypadki na rowerach czy trampolinach zdarzają się bardzo często, to jednak są mniej poważne w skutkach. Dziecko, które wywróci się na rowerze jadącym 10 czy 15 km na godzinę i ważącym 10 kg, może mieć złamania i otarcia. Maluch, który uderzył w drzewo skuterem czy quadem jadąc 20, 30… a tym bardziej 50 km na godzinę nie będzie miał tyle szczęścia. Takie wypadki, jeśli nie kończą się śmiercią, to mogą oznaczać krwotoki wewnętrzne, amputacje, kalectwo. Tymczasem wielu rodziców nawet nie zna przepisów, jakie obowiązują na polskich drogach.

Zadbaj o ubranie

Chociaż przepisy nie zabraniają, by rodzic – motocyklista, zabrał na przejażdżkę malucha, to jednak każdy motocykl czy motorower, na którym siedzi dziecko do lat 7 nie może poruszać się szybciej niż 40 km na godzinę. Poza tym dziecko w każdym wieku musi mieć na głowie kask, chyba że motocykl ma pasy bezpieczeństwa. Pamiętać jednak trzeba, że dziecko, które nawet przy niskiej prędkości uderzy głową o asfalt, ma bardzo małe szanse na przeżycie. Ponadto producenci odzieży dla motocyklistów nie rozpieszczają: kurtki i spodnie, specjalne ochronne buty i inne profesjonalne elementy odzieży dla małego motocyklisty są albo bardzo drogie, albo w ogóle nie dostępne, a niektórzy kupujący kaski nawet nie zwracają uwagi na to, czy dany model jest dobrze dopasowany i ma homologację.

Zanim więc pozwolimy dziecku na przejażdżkę zastanówmy się, czy ta chwila radości jest warta ryzyka, jaką ona za sobą niesie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *