Dzieci nie powinny nosić na plecach ciężarów przekraczających 10% wagi swojego ciała. Tymczasem buty na zmianę, śniadanie i butelka z sokiem, książki, zeszyty ważą często wielokrotnie więcej. Co więc zrobić, by maluch nie zakończył edukacji z krzywym kręgosłupem.
Tornister
Bardzo ważne jest to, w czym dziecko nosi swoje podręczniki. Dla najmłodszych najlepszym rozwiązaniem będzie tornister. Jest usztywniany, zarówno plecy, jak i boki oraz przód. To pozwala na utrzymanie porządku. Zeszyty i książki nie gniotą się, kanapki wrzucona na opak mogą przetrwać bez szwanku. Tornistry są też dostępne w przeróżnych kolorach i z bajkowymi wzorami, dlatego lubią je dzieciaki z pierwszych klas podstawówki.
Plecak
Plecak jest miękki, lżejszy od tornistra, ale też bardziej uniwersalny, bo inteligentnie zaprojektowany nada się także na wycieczki czy podczas wakacji. Plecaki częściej jednak wybierane są przez uczniów starszych. Zresztą z ładnym plecakiem i dorośli chętnie spacerują.
Kółka? Lepiej nie…
Radzę jednak przemyśleć kwestię plecaka czy tornistra na kółkach. Wielu rodziców wybiera je w dobrej wierze, sądzą, że zbyt ciężki plecak lepiej ciągnąć za sobą. Tymczasem większość takich plecaków ma niewielkie kółka, które nie radzą sobie na polskich chodnikach, a tym bardziej na schodach. Dlatego często maluch nie może z nich korzystać i nosi je na plecach, a sam stelaż i kółka zwiększają ciężar całego plecaka a nawet nieprzyjemnie wbijają się w ciało. Fizjoterapeuci twierdzą także, że maluch, który ciągnie za sobą plecak wygina się w jedną stronę i przez to szkodzi sobie jeszcze bardziej niż gdyby nosił ciężar na plecach.