Kwiatek czy diament dla nauczyciela?

Koniec roku tuż, tuż. Dzieci cieszą się na myśl o wakacjach, rodzice zaczynają myśleć o tym, jak maluch poradzi sobie w kolejnej klasie, a nawet jak zacznie szkołę podstawową, czy gimnazjalną. W wielu klasach jednak trwa dyskusja, czy kupić coś nauczycielowi na koniec roku.

pants-676116_640Jedni za, inni przeciw

Niektórzy porywają się na zbiórki od wszystkich dzieci, chcąc kupić nauczycielowi biżuterię, wycieczkę zagraniczną albo kurs prawa jazdy. Są osoby, które uważają, że to dodatkowe wynagrodzenie za ciężką pracę, czynnik motywujący i sposób na okazanie wdzięczności za udany rok nauki dzieci. Inni uznają taki prezent za przesadny. Nauczyciele za swoją pracę są wynagradzani codziennie, a dodatkowa premia w postaci drogiego prezentu nie jest obowiązkiem rodziców. Warto spróbować zrozumieć obie strony, a jeśli klasa dojdzie do porozumienia i kupi wspólny prezent wytłumaczyć dziecku, że nauczyciel dostanie jedną rzecz od całej klasy.

Drobiazg dla każdego

Ja jednak chyba jestem “starej daty”, bo za moich czasów nauczyciel otrzymywał drobnostkę od każdego ucznia. Mógł być to kwiatek, bombonierka albo paczka dobrej kawy. Warto więc przygotować dla swojego dziecka coś niewielkiego, co będzie mógł wręczyć swojej wychowawczyni czy ulubionej pani, zwłaszcza jeśli kończy edukację w tej szkole/przedszkolu czy klasie. Jedna róża ze wstążeczką nie kosztuje więcej jak 3-5 zł, a jest miłym dodatkiem do podziękowań za edukację, cierpliwość i dobrą opiekę nad dzieckiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *