Rozbierz dziecko w aucie

Wraz z przyjściem września zrobiło się chłodno i coraz częściej dzieci chodzą w kurtkach. Z czasem kurtki te będą jeszcze grubsze. Jednocześnie wozimy dzieci do przedszkola i szkoły, zapinamy je jak co dzień w fotelikach i nawet nie myślimy o tym, że ta ciepła kurtka, która ma chronić nasze dziecko przed zachorowaniem, może stać się niebezpieczna, jeśli zdarzy nam się drogowy wypadek czy kolizja.

Kurtka a pasy bezpieczeństwa

Dziecko, które ma na sobie kurtkę lub kombinezon, nie jest właściwie chronione przez pasy. Watowana, gruba odzież, do tego obszyta śliskim materiałem sprawia, że pas podczas silnego napięcia nie utrzyma dziecka w foteliku. Maluch nie dość, że może zupełnie z niego wypaść, to zostaje narażony na ściśnięcie pasem nie na linii bioder, ale na brzuchu, czyli tam, gdzie znajdują się wszystkie najważniejsze narządy wewnętrzne. Jeśli nie wierzycie, zapnijcie dziecko w kurtce i spróbujcie między pas a malucha włożyć rękę. Zmieści się bez problemów. Wożenie dziecka ubranego jest więc równie niebezpieczne, jak wożenie go bez pasów w ogóle.

Ale w samochodzie jest zimno!

Niewiele osób ma przywilej parkowania pojazdu w ogrzewanym garażu, dlatego w samochodzie jest rano zimno. Jeśli dziecko ma usiąść w foteliku rozebrane, musimy nagrzać samochód przed posadzeniem w nim pociechy. Możemy także zdjąć kurtkę, zapiąć pasy i nałożyć na dziecko miękki, ciepły kocyk lub rozpiętą kurtkę tyłem na przód. W ten sposób dogrzejemy malucha. W przypadku niemowlaków warto zaopatrzyć się w śpiworek, który montowany jest w foteliku samochodowym i zapinany na dziecku dopiero po naciągnięciu pasów bezpieczeństwa. W ten sposób jest mu cały czas ciepło.

Rodzic także ściąga kurtkę!

Wsiadając do auta pamiętajmy także o własnym bezpieczeństwie. Zawsze należy zdjąć kurtkę albo rozpiąć ją i dolną część pasa przeprowadzić POD kurtką, a nie na niej. Dla własnego bezpieczeństwa należy także wyjąć z kieszeni zbędne przedmioty: portfel, klucze, telefon i umieścić je w schowkach. Tak przygotowani możemy ruszyć do szkoły, przedszkola, a później do pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *