Nie ma chyba drugiego takiego kraju, w którym zbieranie grzybów byłoby prawie sportem narodowym. Jesienią, zwłaszcza gdy jest mokro, ale nie ma przymrozków, w lasach gęściej jest od grzybiarzy, niż samych prawdziwków, kozaków lub maślaków. Przez wiele lat pokutowało przekonanie, że grzyby mają tylko i wyłącznie walory smakowe. Obecnie naukowcy przekonują, że chociaż są ciężkostrawne i głównie składają się z wody, to jednak mają sporą dawkę białka i witamin, zwłaszcza z grupy B. Czy podawać je dzieciom?
Długo zalegają w żołądku
Grzyby zawierają chitynę, która nie jest trawiona przez organizm człowieka. To dlatego nawet dorośli mają problemy żołądkowe po zjedzeniu zbyt okazałej potrawy z leśnych grzybów. Tymczasem dzieci są jeszcze bardziej wrażliwe i często też niedokładnie gryzą podawane im produkty. To sprawia, że po zjedzeniu grzybów mogą narzekać na ból brzucha, wzdęcia i ociężałość.
Są niebezpieczne dla zdrowia
Nawet kilkadziesiąt osób rocznie umiera w Polsce z powodu zatrucia grzybami, a dzieci są jeszcze bardziej narażone na szkodliwe toksyny. Nie są też wyczulone tak bardzo na smaki i jeśli w potrawie znalazł się jeden grzyb gorzki i trujący, dorosły to wyczuje i nie dokończy posiłku, a dziecko niekoniecznie. Toksyny są bardzo zdradliwe, bo zanim pojawią się pierwsze widoczne objawy zatrucia grzybami, one działają już nawet od 12 godzin i sieją spustoszenie. Dopiero po kilku godzinach od zjedzenia trującego grzyba mogą pojawić się u dzieci bóle głowy i brzucha, biegunka, wymioty, zaburzenia świadomości, a następnie uszkodzenie narządów wewnętrznych i kłopoty z oddychaniem. Reagować należy natychmiast, a zabierając dziecko do szpitala, trzeba też wziąć resztki potrawy lub wymiociny malucha, które pomogą lekarzom na zdiagnozowanie przyczyn zatrucia. W łagodnych przypadkach zatrucia wystarczy płukanie żołądka oraz nawodnienie, ale dla dzieci zjedzenie grzyba trującego zwykle kończy się długim pobytem na OIOM-ie, a nawet przeszczepem wątroby.
Chociaż grzyby są naprawdę smaczne, nie warto ryzykować. Lekarze apelują, by nie podawać grzybów dzieciom, które nie skończyły 7, a nawet 10 roku życia.