Kapusta kiszona albo kiszone ogórki to świetne uzupełnienie diety dzieci i dorosłych podczas jesiennego spadku odporności. Dostarczają nie tylko porcji witamin, o które tak ciężko zwłaszcza teraz, ale mają także bakterie kwasu mlekowego, czyli naturalny probiotyk, który buduje odporność oraz poprawia funkcjonowanie przewodu pokarmowego.
Rola kwasu mlekowego
Podczas kiszenia warzyw pod wpływem fermentacji powstają bakterie kwasu mlekowego. Reguluje on florę bakteryjną w jelitach, wspomaga trawienie i zmniejsza poziom złego cholesterolu. Kwas mlekowy odgrywa też rolę w syntetyzowaniu witaminy K, zapobiegającej krwotokom, oraz witamin z grupy B. Co ważne, kiszonki są niezwykle niskokaloryczne, bo podczas kiszenia w warzywach oraz owocach zmniejsza się zawartość cukru.
Zalety i wady kiszonek:
- Mają dużo witamin: B1, B2, B3 odpowiadających za metabolizm i wpływających na skórę, włosy i paznokcie. Witamin: C, A, E, K. Dostarczają minerałów: magnezu, wapnia, fosforu, potasu.
- Sok z kiszonek jest równie cenny, jak same kiszone produkty.
- Zawierają sporo błonnika, dlatego dają poczucie sytości: odchudzają i zapobiegają zaparciom, zakwaszają organizm, dzięki czemu nie sięgamy po przekąski.
- Jeden średni ogórek lub miseczka kapusty kiszonej dostarczają tylko 12 kcal!
- Zawierają dużo soli, dlatego należy je jadać z umiarem.
- Gotowanie pozbawia je witamin i bakterii kwasu mlekowego, dlatego lepiej jeść surowe.
- W sklepach znajdziemy coraz częściej kapustę kwaszoną albo ogórki kwaszone. Nie kupujmy ich, bo nie mają kwasu mlekowego, ale są zalewane octem!
Warto zachęcać już małe dzieci do sięgania po kiszonki, dodawać je do kanapek czy surówek. Większość maluchów lubi surówki z marchewki i kiszonej kapusty, dlatego warto podawać je jak najczęściej. Kisić można także: marchew, kalafior, rzodkiewki, czosnek, czerwoną kapustę, a nawet cytryny, paprykę czy buraki.