Każdej kobiecie ciężarnej zdarza się przytyć. Dodatkową wagą, na jaką pozwalają lekarze jest ok. 8-13 kg, w zależności od wzrostu i budowy ciężarnej. Niestety, wiele przyszłych mam tyje więcej, a potem przez wiele miesięcy, a nawet lat boryka się z dodatkowymi kilogramami. Aby się ich pozbyć, warto zapisać się do klubu sportowego. I nie tylko dlatego, żeby znowu zmieścić się w stare spodnie….
Ćwicz poza domem
W wielu, nawet małych miejscowościach można zapisać się na ćwiczenia dla kobiet. Często jest to zumba, ćwiczenia rozciągające, ćwiczenia z piłkami, ale też cross fit czy body pump. Ćwiczenia regularne, 2-3 razy w tygodniu pozwolą na wysmuklenie ciała, nabranie sprężystości, powolne zrzucanie kilogramów, dzięki czemu nie wrócą w postaci “jojo”. Każde ćwiczenia, nawet najprostsze poprawiają sylwetkę, bo wzmacniają mięśnie brzucha, podnoszą biust, ale też zmniejszają bóle kręgosłupa, a te po ciąży mogą być naprawdę znaczne. Poza tym silniejsze ciało będzie lepiej radziło sobie z codziennymi trudnościami mamy – np. z noszeniem coraz cięższego dziecka czy pchaniem wózka obładowanego zakupami. Dobrze jest jednak zapisać się na zajęcia z trenerem, który podchodzi do ćwiczących indywidualnie. Dobrze jest też zacząć ćwiczyć dopiero po okresie połogu, można też poszukać grupy dla mam z małymi dziećmi.
Lepsze samopoczucie
Gimnastyka, niezależnie od rodzaju, poprawia samopoczucie po wyzwala w organizmie endorfiny. Ćwiczenia w klubie to także sposób na wyjście z domu. A to należy się każdej mamie. Warto zostawić dziecko tacie, babci, dziadkowi i wyjść chociaż na godzinę czy dwie, by mieć pretekst do umalowania się, uczesania, zmiany dresów na coś bardziej wyjściowego (nawet jeśli będzie to kolejny dres) i poznanie ludzi. Wiele mam po kilku miesiącach spędzonych z dzieckiem w domu czuje się bowiem odseparowanych od społeczeństwa i wpada w psychiczny dołek. Klub sportowy może być więc znakomitą odskocznią i sposobem na powrót do kontaktów z dorosłymi…