Choroby wirusowe, które powodują u dzieci biegunki i wymioty, to jedne z najczęściej pojawiających się u przedszkolaków, dzieci szkolnych, czy tych, które zaczęły chodzić do żłobka. Są one oczywiście bardzo uciążliwe, wiążą się z dużym stresem i wyczerpaniem organizmu. Często nie wymagają podejmowania żadnego leczenia pod warunkiem, że opiekun zadba o właściwe nawodnienie dziecka.
Groźne odwodnienie
Wszelkie nieżyty układu pokarmowego, które trwają dłużej niż kilka godzin sprawiają, że maluch może się odwodnić. Ponieważ wymiotuje, ma biegunkę, nie je i nie pije organizm nie otrzymuje odpowiedniej ilości wartości odżywczych oraz nie jest nawodniony. To z kolei prowadzi do osłabienia. Odwodnienie u dziecka rozpoznać można po stanie skóry – dziecko, u którego doszło do odwodnienia jest blade, ma zapadnięte oczy. Jeśli uszczypniemy je w skórę na brzuszku, to pozostanie na niej ślad. Maluch płacze bez łez, nie przełyka śliny, ma wyraźnie suche usta. Pozostawienie dziecka w takim stanie może doprowadzić do śpiączki, zaburzenia pracy organów wewnętrznych, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Jak więc postępować w takich przypadkach?
Dieta + elektrolity
Oczywiście maluch musi być na restrykcyjnej, lekko strawnej diecie. Najlepiej podawać biszkopty, można też ugotować zupę marchewkową z ryżem (nie trzeba jej doprawiać – marchewka jest słodka). Należy też od pierwszej chwili podawać elektrolity. Bardzo dobre opinie ma Stoperan, czyli środek w formie proszku. Elektrolity Stoperan (sprawdź) mają owocowy smak, dlatego są chętniej wypijane od innych środków, które zazwyczaj są niezwykle słone i trudne do przełknięcia dla małego dziecka. Proszek należy rozpuścić w wodzie i podawać dziecku. Dzięki jego składnikom maluch otrzyma porcję minerałów oraz glukozy, poczuje się lepiej i wolniej będzie się odwadniał. To też z kolei przyspieszy walkę organizmu z wirusem i zmniejszy zniszczenia, jakie wirus poczynił w jelitach.