Wielokrotnie już tutaj pisałam o sposobach na podbudowanie odporności u dziecka. Że ważna jest dieta, hartowanie, podawanie nowoczesnych leków, na przykład Groprinosin, syrop (kliknij) do stosowania powyżej 1 roku życia. A jakie sposoby wykorzystywały nasze babcie?
Rozgrzewające napoje
Herbata z miodem i cytryną to jeden z najbardziej znanych sposób na przeziębienie. Nie dość, że rozgrzewa i jest słodka, to ma cenne składniki lecznicze. Miód łagodzi podrażnienia, działa przeciwbakteryjnie, cytryna to dawka witaminy C. Pamiętać jednak należy, że nie wolno powyższych składników zalewać wrzątkiem, bo tracą swoje lecznicze właściwości. Jeśli nasze dziecko jest zbyt małe, by pić herbatę (za zawiera teinę, czyli ma działanie pobudzające), wystarczy ciepła woda z cytryną i miodem.
Równie popularny jest gorący rosół. Koniecznie z kury, a nie z kostki. Musi być tłusty, zawierać cebulę i czosnek, wtedy ma najsilniejsze przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne działanie. W przypadku choroby zatok można do zupy dodać ostre chilli, które oczyści nos.
Co na kaszel i katar?
Któż z nas nie pamięta smaku syropu z cebuli? Drobno posiekana cebula zasypana cukrem albo zalana miodem wydziela sok, który działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie, mobilizuje organizm do walki z chorobą, ale też łagodzi ból gardła i kaszel.
Na katar dobre są tradycyjne inhalacje z lawendy, rumianku, olejków eterycznych. Należy wlać kilka kropel do gorącej wody, zakryć głowę i miskę ręcznikiem i tak wdychać, by oczyścić nos.
Bańki – faktycznie działają?
Wciąż popularne, chociaż w wersji bezogniowej są bańki. Stawiane na plecach poprawiają ukrwienie, stymulują funkcje obronne organizmu, leczą przeziębienia, ale i relaksują. Pamiętać jednak należy, że po zabiegu nie powinno się przez 24h wychodzić z domu. Bańki można stosować nawet u dzieci od 1 roku życia, jednak jeśli nie mamy wprawy kupmy właśnie te nowoczesne – gumowe, do stawiania na zimno.