Gdy spacerujemy po markecie i wchodzimy do alejki oznaczonej jako “zdrowa żywność”, włos na głowie staje nam dęba. Obserwując ceny pod takimi produktami, możemy dojść do wniosku, że żywienie rodziny miesięcznie kosztuje tysiące złotych. Nie każdego na to przecież stać! Tymczasem jedzenie zdrowe wcale nie jest drogie! Wystarczy, że zaczniemy je wybierać uważnie, a nie tylko zaoszczędzimy, ale także polepszy się stan zdrowia nasz i dzieci.
Sprawdzaj składy
Największym problemem dzisiejszego konsumenta jest żywność przetworzona. Wystarczy wziąć do ręki pierwszy lepszy ser czy wędlinę sprawdzamy jego skład. A tam… cała tablica Mendelejewa: aromaty, polepszacze smaku, zapachu, zagęstniki, konserwanty. Często też korzystamy z dań gotowych: sosów, pierogów, zup w proszku, dań instant. To prawdziwa kopalnia sztucznych składników. Owszem, robienie własnoręcznie obiadów czy zamiana wędlin sklepowych na plasterki pieczeni przyrządzonej we własnym piekarniku trwa dłużej, ale… sprawdziliście kiedyś, ile kosztuje zupa domowa, a ile ta z kartonika? Otóż cena tej z marketu może być dwa razy wyższa niż tradycyjnej zupy domowej! A zupa przygotowana w domu, na mięsie, z dodatkiem warzyw, przypraw i ziół, a nie kostki rosołowej jest naprawdę zdrowa!
Jeśli zdrowe, to lokalne
Zdrowiej i taniej jest także kupować warzywa i owoce na bazarze. Owszem, nie kupimy tam egzotycznych owoców czy dziwnie nazwanych warzyw z Afryki albo Ameryki południowej, ale tylko to, co aktualnie rośnie w naszym kraju. A to oznacza, że dojrzewało w ziemi, nie było sztucznie “popędzane” ani długo transportowane. Kupując u rolnika jabłka, gruszki, śliwki i inne owoce w sezonie, nawet jeśli nie wyglądają tak pięknie, jak te ułożone na regałach w markecie, dostarczymy sobie więcej witamin, a ograniczymy pestycydy, metale ciężkie czy nawet preparaty, którymi spryskiwane są owoce, by ładniej wyglądały.
A co z nabiałem? W czasie gdy ceny masła czy jajek idą w górę, na wagę złota jest zaprzyjaźniony producent. Warto spytać rodzinę, która mieszka na wsi, czy nie zna sprzedawcy jajek i naturalnego mleka albo wybrać się w podróż za miasto i obserwować wywieszone na płotach ogłoszenia. W mojej okolicy od tabliczek z napisem “Jaja i mleko” aż się roi na bramach wjazdowych do niewielkich gospodarstw. Takie mleko kosztuje inaczej niż to z kartonu! A do tego samodzielnie można z nich wykonać twarogi, maślanki, a nawet sery!
I to najlepszy sposób, by tanio i zdrowo nakarmić całą rodzinę!