Wiosną i latem bardzo chętnie chodzimy z dziećmi na basen. Nie tylko na odkryty, ale także na pływalnie kryte, do aquaparku czy do hotelowego SPA. Mamy maluszków jednak zastanawiają się czy zimą chodzić na basen, bo obawiają się kaszlu i kataru, a także poważniejszych objawów przeziębienia czy grypy. Skąd się bierze katar (sprawdź) zimą i czy na pewno powoduje go wyjście na basen?
Ruch na zdrowie
Pływanie w basenie czy chociaż zabawa w wodzie to najlepsze ćwiczenia rozwojowe. Wzmacniają całe ciało, uczą koordynacji, ale także, o czym nie zawsze wiemy, hartują organizm. Zmienna temperatura, pluskanie się w chłodniejszej od ciała wodzie wzmacniają system odpornościowy, mobilizują go do ochrony przed zimnem, a tym samym przed zarazkami. Dodatkowo, gdy starsze już dziecko korzysta z łaźni lub sauny oczyszcza też skórę oraz zatoki i układ oddechowy, zapobiega to katarowi czy kaszlowi.
Środki ostrożności
Pamiętać jednak trzeba, że wyjście z mokrą głową na mróz i wiatr może prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem. Dlatego należy zachować pewne środki ostrożności. Dziecko po kąpieli należy otulić miękkim ręcznikiem i wytrzeć do sucha. Mocno należy także wysuszyć włosy, jeśli dziecko przemoczyło je mimo noszenia czepka czy wtedy, gdy po prostu czepka nie używa. Na każdej pływalni są też suszarki do włosów, z których trzeba korzystać. Zanim założymy dziecku kurtkę i czapkę, warto przez 5-10 minut posiedzieć w szatni i nieco odsapnąć. Temperatura na pływalni zwykle jest wyższa, niż w innych pomieszczeniach i wyjście na zewnątrz będzie zbyt dużym szokiem termicznym. Na głowę koniecznie należy założyć ciepłą czapkę i zapiąć kurtkę (dzieci rozgrzane po basenie często o tym zapominają).
Wbrew pozorom, to nie wychodzenie z domu jesienią i zimą powoduje przeziębienia, ale właśnie unikanie wszelkich aktywności. Spacery, niezależnie od pogody, czy basen, podnoszą odporność organizmu, a nie są przyczyną kataru i przeziębień.